Sprawowanie mandatu poselskiego pozwala mi być swoistym ambasadorem naszego regionu w Sejmie. O ocenie mijającej kadencji Sejmu RP, dokonaniach i planach na przyszłość rozmawiamy z Posłem Jerzym Małeckim.
Mija kolejna kadencja Sejmu. Proszę zatem powiedzieć, czym zajmował się Pan w jej
w trakcie.
Moja działalność w obecnej kadencji Sejmu koncentrowała się głównie wokół prac Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Komisji Finansów oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Wielokrotnie byłem posłem sprawozdawcą projektów ustaw będących przedmiotem prac komisji i Sejmu, dotyczących m.in. dopłat do paliwa rolniczego, czy związków zawodowych rolników. Z mównicy sejmowej zabiegałem o sprawy naszego regionu. Prawdziwą próbą okazało się dla mnie głosowanie nad tzw. piątką dla zwierząt. Ubiegając się o mandat poselski, zobowiązywałem się bronić interesów rolników, dlatego nie mogłem zgodzić się na szkodliwe rozwiązania, które wówczas, na szczęście nieskutecznie, forsowano. Musiałem zmierzyć się z konsekwencjami w postaci zawieszenia w prawach członka PiS. Był to dla mnie trudny moment, jednak mogłem liczyć na ogrom wsparcia ze strony rolników. Jednocześnie czuję satysfakcję, że w mijającej kadencji pracowałem nad rozwiązaniami, na które rolnicy i mieszkańcy wsi czekali od lat. Są to m.in. emerytury rolnicze, które wreszcie wypłacane są w pełnej wysokości bez konieczności zbywania gospodarstw oraz dodatek dla emerytury dla sołtysów.
Jakie działania podejmował Pan dla naszego regionu?
Sprawowanie mandatu poselskiego pozwala mi być swoistym ambasadorem naszego regionu w sejmie, czy poszczególnych ministerstwach. Korzystając z niego, skutecznie wspierałem samorządowców, którzy najlepiej znają lokalne potrzeby i wraz ze współpracownikami przekuwają je na konkretne projekty. Z prawdziwą satysfakcją mogę powiedzieć, że wręczane po ogłoszeniu wyników poszczególnych naborów czeki, tak chętnie przez wielu krytykowane, zamieniły się na tablice informacyjne przy realizowanych i zrealizowanych milionowych inwestycjach. W ramach Programu Inwestycji Strategicznych, Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg, Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych i Rządowego Programu Odbudowy Zabytków do samorządów z terenu powiatu ełckiego trafiło ponad 266 mln zł dofinansowań. Za te środki zrealizowały one konkretne i potrzebne inwestycje, wśród dziesiątek przykładów wskazać można, chociażby modernizację dróg w obrębie Specjalnej Strefy Ekonomicznej, budowę ul. Norwida w Ełku, czy zakup sprzętu z zakresu gospodarki komunalnej w gminie Ełk. Serdecznie dziękuję samorządowcom za współpracę, która przy zabezpieczeniu środków rządowych pozwala realizować ambitne cele i poprawiać jakość życia mieszkańców naszego regionu.
Jakie problemy w naszym regionie uważa Pan za priorytetowe do poprawy?
Myślę, że na Warmii i Mazurach mamy dwa główne problemy, które w pewnym sensie są ze sobą powiązane. Pierwszy z nich to wciąż stosunkowo wysokie bezrobocie. Drugi to wieloletnie zaniedbania, które przyczyniły się do wykluczenia komunikacyjnego regionu, nieprzyciągającego inwestorów i niesprzyjającego lokalnemu rynkowi pracy. Dobra wiadomość jest taka, że w ostatnich latach na obu tych polach zrobiliśmy znaczne postępy. Obecnie stopa bezrobocia oscyluje wokół 8%, choć nie aż tak dawno, bo w 2013 roku, wynosiła ponad 22%. Dużą poprawę widać też, jeśli spojrzymy na drogi. Mam tu na myśli nie tylko wielkie inwestycje jak Via Baltica, czy droga ekspresowa S16, ale też budowę i remonty setek lokalnych dróg. Świetną wiadomością, którą miałem ostatnio okazję przekazać mieszkańcom naszego regionu, jest wpisanie do Krajowego Programu Kolejowego linii nr 223 Czerwonka-Mrągowo-Ełk zamkniętej w 2009 r. W połączeniu z planowaną budową szlaku Rail Baltica Białystok-Ełk oraz szprychą CPK Ostrołęka-Łomża-Pisz-Giżycko Warmia i Mazury będą miały konkretną ofertę komunikacyjną nie tylko dla mieszkańców, czy turystów, ale też dla inwestorów.
O czym mówią wyborcy na spotkaniach i jakie kwestie budzą ich niepokój?
Z racji położenia naszego regionu najwięcej obaw budzą kwestie bezpieczeństwa, do którego zgodnie z oczekiwaniami poważnie podchodzi też rząd. Odtwarzane są jednostki wojskowe likwidowane w latach 2008-2015. Postępuje modernizacja armii. Trafia do nas najnowocześniejszy sprzęt jak np. czołgi Abrams i K2, czy wyrzutnie HIMARS. Powstają nowe jednostki wojskowe (Wielbark, Olecko, Iława). Mieszkańcy Warmii i Mazur chcą żyć w bezpiecznym regionie, który się rozwija. Co prawda bezrobocie w naszym regionie znacznie spadło, dużym pracodawcą stało się wojsko, ale wciąż potrzebujemy dobrze płatnych
i rozwojowych miejsc pracy.
W jaki sposób planuje Pan utrzymywać stały dialog z mieszkańcami regionu?
Niezmiennie pozostaję do dyspozycji mieszkańców regionu. Moje biura poselskie w Piszu
i Kętrzynie, a wcześniej także w Giżycku i Węgorzewie zawsze są otwarte dla wszystkich. Z moimi współpracownikami odbyliśmy setki spotkań i przyjęliśmy setki próśb i wniosków o pomoc w sprawach indywidualnych. Oczywiście nie jesteśmy w stanie rozwiązać wszystkich problemów, arogancją byłoby przypisywać sobie takie możliwości, ale żaden z tych wniosków nie pozostał bez odpowiedzi. Ważne są dla mnie także spotkania z poszczególnymi grupami zawodowymi. Jako wiceprzewodniczący komisji rolnictwa i rozwoju wsi bardzo cenię sobie spotkania z członkami izb i organizacji rolniczych, podczas których dyskusja o aktualnej sytuacji rolnictwa i rynków rolnych bywa burzliwa, ale jest niezbędna, bo każda poważna propozycja dla polskiej wsi musi być oparta na dialogu z rolnikami.
Materiał wyborczy KW Prawo i Sprawiedliwość
Raptem zjechali do Ełku. Cała kadencję nie wiedzieli ze Ełk istnieje.