Policjanci wyjaśnili sprawę kradzieży z włamaniem do punktu skupu złomu. Zarzuty usłyszeli dwaj mężczyźni w wieku 29 i 33 lat. Grożą im za to kary do 10 lat pozbawienia wolności. W sprawę zamieszkany jest także 20-latek, który pomagał sprzedawać skradziony złom w różnych punktach skupu. Za paserstwo grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
– Informację o kradzieży z włamaniem do punktu skupu złomu policjanci otrzymali miesiąc temu – mówi sierż. Agata Kulikowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ełku. – Sprawcy wybili szyby i z wnętrza zabrali różnego rodzaju złom o wartości 5 tys. złotych. Policjanci wykonując szereg czynności dochodzeniowo-śledczych i operacyjnych ustalili, kto jest odpowiedzialny za to przestępstwo. Okazało się, że to 29 i 33-latek. Mężczyźni przyznali, że włamali się do magazynu, a skradziony złom ukryli w śniegu do czasu aż „sprawa się uspokoi”.
W zdarzenie zamieszany jest także 20-letni mieszkaniec Ełku. Mężczyzna pomógł w sprzedaży złomu w innych punktach skupu wiedząc, że uzyskany on został w wyniku kradzieży. 20-latek „zarobił” na tym ponad 600 zł.
– Mężczyzna usłyszał zarzut paserstwa – dodaje oficer prasowy ełckiej KPP. – Jest to czyn zagrożony karą do 5 lat pozbawienia wolności. Za kradzież z włamaniem kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności.
tt