– Policjanci podczas codziennych służb systematycznie sprawdzają miejsca, gdzie mogą przebywać osoby narażone na utratę życia lub zdrowia z powodu wychłodzenia organizmu – mówi st. sierż. Agata Kulikowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ełku. – Skuteczność działań uzależniona jest także od aktywności mieszkańców. Dlatego apelujemy o informowanie policjantów lub instytucji pomocowych o osobach, które takiej pomocy potrzebują. Wzorową postawą wykazała się mieszkanka Ełku, która powiadomiła służby o leżącym na ziemi pijanym mężczyźnie. Być może uratowała mu życie, ponieważ mężczyzna trafił do szpitala.
W godzinach wieczornych oficer dyżurny ełckiej policji odebrał telefon od zaniepokojonej kobiety. Mieszkanka Ełku dostrzegła leżącego na ziemi pijanego mężczyznę, któremu nie była w stanie sama pomóc.
– Warunki atmosferyczne sprawiły, że mężczyzna był cały mokry – opowiada st. sierż. Kulikowska. – W chwili interwencji 47-latek był w stanie upojenia alkoholowego. Trudno była nawiązać z nim kontakt, nie mógł poruszać się o własnych siłach. Na zewnątrz panowała ujemna temperatura, więc mężczyzna znajdował się w okolicznościach realnie zagrażających jego życiu i zdrowiu. Jednym telefonem zgłaszająca kobieta być może uratowała życie 47-latkowi, ponieważ po badaniach lekarskich okazało się, że musi on zostać w szpitalu.
Policjanci zwracają się z apelem: Jeśli zauważymy człowieka leżącego na chodniku, czy śpiącego na ławce, nie pozostawajmy obojętni na los takiej osoby.
– Skuteczność naszych działań uzależniona jest także od aktywności i wrażliwości naszych mieszkańców, którzy nie przejdą obojętnie wobec osoby narażonej na wychłodzenie – dodaje oficer prasowy ełckiej KPP. – O każdej niepokojącej sytuacji należy poinformować służby ratunkowe, dzwoniąc pod numer alarmowy. Każdy taki sygnał zostanie sprawdzony. Jeden telefon może uratować komuś życie.
tt