Policjanci zatrzymali mężczyznę, który w jednym ze sklepów ukradł butelkę spirytusu i uderzył interweniującego pracownika ochrony. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Teraz może mu grozić kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Mężczyzna kilka dni temu ukradł w jednym ze sklepów butelkę spirytusu o pojemności 0,5 litra i wartości 43 zł. Wyniósł ją poza linię kas nie płacąc, a następnie skierował się do wyjścia. W momencie, gdy pracownik ochrony próbował interweniować, mężczyzna uderzył go pięścią w twarz, a następnie wybiegł ze sklepu ze skradzionym alkoholem. W trakcie ucieczki butelka wypadła mu na chodnik i rozbiła się.
Mężczyźnie udało się uciec. Policjanci pracujący nad sprawą dwa dni później ustalili, że złodziejem jest 44-letni mieszkaniec Ełku. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu i usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej. Prawo za taki czyn przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 10.
tt