Na uznanie zasługuje postawa mieszkanki Ełku, która do oficera dyżurnego ełckiej komendy przyniosła znaleziony portfel, w którym było ponad 1.600 zł i dokumenty. Pieniądze i pozostałe rzeczy trafiły już do właściciela.
Na uznanie zasługuje reakcja mieszkanki Ełku, która do oficera dyżurnego ełckiej komendy przyniosła znaleziony w punkcie opłat portfel. Jak się okazało, w środku było ponad 1.600 zł i dowód osobisty właściciela. Jeszcze tego samego dnia policjanci Komendy Powiatowej Policji w Ełku pieniądze i pozostałe rzeczy, przekazali właścicielowi, który nie krył radości z ich odzyskania.
Bez wątpienia taka postawa kobiety to przykład uczciwości godnej naśladowania
I teraz tak: jeśli ten kto zgubił nie dał choćby 100pln tej Pani to wstyd. Bo pokazuje się w ten sposób że uczciwość nie popłaca, z prostego rachunku wynika, że mogła mieć 1600pln jako złodziejka. Możecie mówić, że trzeba być bezinteresownym, ale aby bezinteresowna uczciwość zaistniała, należy wyrobić najpierw zwykłą uczciwość w społeczeństwie. A najlepszym bodźcem oprócz pochwały jest również nagroda. Swoją drogą Pani wykonała też pewną pracę, fatygując się na komendę ze zgubą. Poza tym z takiej nagrody płynie również nauczka dla osoby, która rzecz zgubiła, aby bardziej pilnowała swoich rzeczy. W przeciwnym wypadku czeka ją opłata za głupotę i roztargnienie.
Najlepiej na miejsce znalezienia wezwać policję – bo jeszcze właściciel zguby posądzi cię o kradzież! – a funkcjonariusze mogliby też „podpowiedzieć” właścicielowi zguby o… nagrodzie dla znalazcy – tzw. „10% znależnego”.