Około 271 mln zł po stronie dochodu i wydatki sięgające 300 mln zł – tak wygląda projekt przyszłorocznego budżetu miasta Ełku. Do tego dochodzi deficyt wynoszący ok. 25 mln zł. Ten sfinansowany ma zostać poprzez emisję obligacji.
– Dochody będą pochodziły z różnych źródeł, a wydatki związane są z realizacją zadań bieżących, a także zadań inwestycyjno-majątkowych – mówi Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku. – W planowanych wydatkach warto zwrócić uwagę na wydatki bieżące, które utrzymane będą na poziomie 240 mln zł oraz te związane z istotnym rozwojem miasta.
Na rozwój miasta w projekcie przyszłorocznego budżetu zaplanowano ok. 57 mln. zł. Ełczanie mogą spodziewać się m.in. budowy krytej hali tenisowej i kładki na Jeziorze Ełckim, ulica Wojska Polskiego zostanie przebudowana i powstaną projekty pod kolejne inwestycje.
Zgodnie z Wieloletnią Prognozą Finansową dług miasta w 2019 r. będzie wynosił 91.850.000 złotych
em
Oglądam od kilku lat obrady Rady Miasta. Po raz pierwszy konkretne mądre pytania opozycji. I nerwówka prezia. Brawo pani Wojciechowska, pan Dzienisiewicz, Górski. Tak trzymać przynajmniej my mieszkańcy dowiemy się prawdy.
W starej kadencji było 71 mln długu. Miasta. Na rok 2019 będzie 91mln.razy następne 4 lata kadencji tylko się przeżegnać. I ogłosić bankructwo miasta.
I znowu chodniczki ,kładeczki a nic co jest dla środowiska w którym żyjemy i dla zwykłych ludzi.Całe szczęście ,że jest tam kilka osób które może powalczą o lepsze życie i likwidację smogu.Czekamy na podłączenie osiedla Pod Lasem do ekologicznego ogrzewania i na jakieś bezpieczne przejście dla pieszych prze Przemysłową.
Wiemy ze Pani Anna juz podjęła temat osiedla pod lasem.Ogrzewanie należy się wam jak psu buda.a nie te debilne kładki. Chorego człowieka.
Jeśli chodzi o hale tenisową, to zasługa Pana posła Kossakowskiego.
Wybudujmy kładkę, ograniczmy jezioro, i dziwmy się że nie potrafimy wykorzystać jeziora do żeglugi, turystyki tak jak robi to Giżycko, Mikołajki, Augustów i inni. Wiem że nasze jezioro jest mniejsze, że nie ma tylu połączeń, ale wybudujmy kładkę niech się przejdzie pare ludzików z Chruściel do Ełku. Panie Andrukiwicz buduję się mały port, łączy się dwie częsci jeziora Ełckiego i to może przyciągnąć turystów, a Pan wydaję tylko pieniądze na fajerwerki, balony i koncerty.
Ja bym zamiast kładeczki zrobił przejście podziemne pod drogą dk65 na wysokości grajewskiej i kolejowej. Na Szybie nie ma normalnej podstawówki a dzieci śmigają tamtędy codziennie walcząc z tirami o przeżycie.
Za 11 mln czyli koszt tej chorej kładki możnaby zrobić połączenie śluzowe czy inne albo z Sunowem albo z Selmentem. Mielibyśmy już konkretniejsze jezioro. Tragedia tego miasta jest to że dziwak realizuje swoje poronione sny. Ratunek w nowej radzie.
Panie Andrukiwicz chodzic można wszędzie, a na Mazury przyjezdza sie tez po to by popływać. A Pan odcina część jeziora dla kładki.
Miast planuje wysokość długu w 2019 roku na 91 mln. Właśnie na portalu Radia 5 przeczytałem że w Piszu w latach 2014 – 2017 Pisz splacil 48%zadluzenia.zostalo już niewiele I za 3 lata Pisz będzie na zero. W Ełku prezio mówi że teraz jest 91 mln ale jest to dług pod kontrolą. Kabaretu ciąg dalszy.
Zapytałem kilkanaście osób głosujących na Andruka dlaczego na niego głosowali. Odparli, bo wszyscy głosowali. I mamy wegetację miasta od 12 lat. Ludzie olewaja przyszłość.
Mamy nadzieję że kiedyś prokurator się tym zajmie. A nazbierało się ciekawostek.
Prawdziwe kwiatki jeszcze przed nami.