Dzięki informacji od zaniepokojonej 15-letniej mieszkanki Ełku, pomoc przyszła na czas. Nastolatka zaniepokoiła się losem mężczyzny, który wieczorem długo siedział na schodach pod blokiem. Z uwagi na mroźne temperatury zadzwoniła pod 112. Wychłodzony 65-latek trafił do szpitala. Nie bądźmy obojętni wobec osób zagrożonych wychłodzeniem. Jak widać, jeden telefon może uratować komuś życie.
Bardzo cieszy reakcja mieszkańców Ełku, którzy nie pozostają obojętni na los osób zagrożonych wychłodzeniem – przyznają policjanci. Tym bardziej, że tym razem zgłaszającą osobą była 15-latka. Dziewczyna zauważyła wieczorem siedzącego przez ponad godzinę na schodach przy bloku mężczyznę. Nie przeszła obok niego bez zainteresowania i zadzwoniła pod numer alarmowy, prosząc o interwencję. Jak się okazało, to był ważny telefon, dzięki któremu została udzielona pomoc osobie potrzebującej.
Mężczyzna nie mógł poruszać się o własnych siłach, nie można było nawiązać z nim logicznego kontaktu i był przemarznięty. Policjanci wezwali pogotowie ratunkowe. Z uwagi na wychłodzenie 65-latek został zabrany do szpitala. To kolejny przypadek, kiedy dzięki reakcji mieszkańców i działaniu policjantów uratowane zostało ludzkie życie. Gdy jesteśmy świadkami podobnych.