Około 500 osób stanęło na starcie Biegu Tropem Wilczym. W ten sposób Ełk, jako jedno z ponad 160 miast w Polsce i Na Litwie, upamiętnił Żołnierzy Wyklętych. Uczestnicy mieli do pokonania 1963 metry. To rok, w którym zginął Józef Franczak ps. Lalek, ostatni z Żołnierzy Wyklętych.
– Bieg zorganizowaliśmy wspólnie z Fundacją Wolność i Demokracja – mówi Konrad Siemienkiweicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. – Wpisał się on w obchody przypadającego na 1 marca Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W Polsce bieg odbył się po raz czwarty. W Ełku po raz drugi. W ubiegłym roku wzięło w nim udział około stu osób. Tym razem frekwencja przeszła nasze oczekiwania. Na linii startu stanęło około 500 osób.
Tropem Wilczym ełczanie pobiegli w niedzielę 28 lutego w samo południe. Na udział w biegu zdecydowali się, bo czują się patriotami i w ten sposób chcieli upamiętnić Żołnierzy Wyklętych, a polską historię przekazać kolejnym pokoleniom. Wśród nich znaleźli się m.in Strzelcy z JS 1007 Ełk im. płk. Mariana Sołtysiaka ps. „Barabasz”.
– Taki bieg jest dobrą lekcją historii i patriotyzmu – uważa Cezary Kasprzak, dowódca jednostki. – Młodzież od zawsze uczy się o bohaterach naszej ojczyzny. Ale są też bohaterowie, którzy pewnego dnia zostali poszkodowani odsunięciem w niepamięć. Dzisiaj o nich się mówi. Powinniśmy więc wiedzieć, czym jest Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, kim są ci ludzie i jaka historia z nimi się wiąże. Taki bieg sprzyja propagowaniu tej wiedzy.
em
Galeria