Dwóch pijanych kierowców, którzy zakończyli swoją nieodpowiedzialna jazdę w rowie zatrzymali policjanci z Ełku. Jeden z nich to 39-latek. Miał prawie 3 promile alkoholu i dachując swoim fordem doznał licznych złamań. Kolejny, 44-letni mężczyzna, stracił panowanie na oplem i zjechał na pole. Przed policjantami próbował ukryć się. Obu nietrzeźwym kierowcom grożą kary do 2 lat pozbawienia wolności.
– Do pierwszego zdarzenia doszło w Chrzanowie – mówi sierż. Agata Kulikowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ełku. – Kierowca forda na łuku drogi stracił panowanie na samochodem, zjechał na pobocze i uderzył w barierkę. Potem jego pojazd kilkukrotnie dachował na pobliskim polu. Kilka godzin później oficer dyżurny odebrał zgłoszenie o samochodzie w rowie w miejscowości Katarzynowo. Policjanci we wskazanym miejscu zastali pusty samochód marki Opel pozostawiony na polu. Funkcjonariusze sprawdzili pobliską okolicę i kilka metrów dalej znaleźli w krzakach ukrywającego się mężczyznę. Okazało się, że to właściciel samochodu. 44-latek był pijany. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niego ponad 2 promile alkoholu.
Kierowcom, którzy zdecydowali się prowadził swoje pojazdy po alkoholu grożą kary do 2 lat pozbawienia wolności, utrata uprawnień i konsekwencje finansowe.
tt
Fot.: KPP Ełk