64-latek wszedł do piwnicy lokalu mieszkalnego i ukradł stamtąd laptopa oraz komplet kluczy. Zdarzenie zarejestrowała umieszczona na budynku kamera. Dzięki czujnemu oku dzielnicowego ze Starych Juch mężczyzna został rozpoznany i zatrzymany dwa dni później, gdy spacerował po miejscowości. Sprzęt został odzyskany przez policjantów, a 64-latek usłyszał zarzut kradzieży w warunkach recydywy. Grozi mu kara nawet do 7,5 roku pozbawienia wolności.
– Historia miała swój początek 8 lutego bieżącego roku – mówi st. sierż. Agata Kulikowska de Nałęcz, Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Ełku. – Wtedy z piwnicy w bloku ktoś ukradł laptopa i zestaw kluczy. Pokrzywdzony oszacował straty na 1400 złotych. Policjanci wykonując czynności w tej sprawie m.in. zabezpieczyli nagranie z monitoringu, na którym widać było osobę, która mogła dopuścić się tego przestępstwa. Analiza tego nagrania w konsekwencji przyczyniła się do zatrzymania podejrzanego. Rozpoznał go dzielnicowy ze Starych Juch w trakcie obchodu rejonu służbowego.
Okazało się, że to 64-latek, który prowadzi tułaczy tryb życia. Mężczyzna przypadkowo znalazł się w Starych Juchach i tam wszedł do piwnicy, korzystając z chwilowo otwartych drzwi w budynku. Zabrał stamtąd laptopa i klucze nasadowe.
– Klucze jednak wyrzucił, bo było mu niewygodnie i ciężko je nieść, a laptopa sprzedał – mówi st. sierż. Agata Kulikowska de Nałęcz. – Policjanci odzyskali te przedmioty i trafiły one już z powrotem do właściciela. 64-latek usłyszał zarzut kradzieży. Działał w warunkach recydywy, dlatego grozi mu wyższa kara – nawet do 7,5 roku pozbawienia wolności.
Fot.: KPP Ełk