Z bliska moglibyśmy nawet patrzeć sobie przez okno do salonu, ale żeby się spotkać musimy przejść czasami metry ogrodzeń. Odgrodzić się od sąsiada można na wiele sposobów: mur, gabion, beton, żywopłot. Poznać tylko w jedne – „nie odgradzając”. Pozostaje pytanie czego nam dziś trzeba w trosce o bezpieczeństwo i własną prywatność: stawiania płotów czy otwierania bram? Jak Kargul z Pawlakiem czy jak sąsiad z człowiekiem?
Kim są nasi sąsiedzi? Co o nich wiemy? Być może obok nas mieszkają ludzie innych narodowości i religii, ludzie starsi, niepełnosprawni, samotni? Czy mijając się po drodze do pracy mówimy sobie choćby „dzień dobry”? A gdyby tak usiąść „pod wspólnym niebem” i posłuchać siebie nawzajem w zwykłej rozmowie?
— Warto otwierać się na innych ludzi. Mimo różnych poglądów – różnorodność zawsze wzbogaca nas samych – twierdzą sąsiedzi z ełckich „Baranek”.
„Tak” – poznawaniu i otwieraniu się na różnorodność a nade wszystko na swojego sąsiada, postanowił powiedzieć ełczanin – Nikodem Kemicer. Wraz z kilkoma sąsiadami organizuje „I Piknik Sąsiedzki” dla mieszkańców wspólnot: Jana Pawłą II 21 oraz Wielkanocnej 1. Bez dofinansowania i biurokracji, ot tak po prostu.
— Nasze bloki mają już prawie 15 lat a wielu z nas nie zna nawet swojego sąsiada z naprzeciwka. Miło byłoby w końcu się poznać i przy okazji codziennego mijania pozdrowić się zwykłym „dzień dobry” – mówi.
— Może nasz sąsiad przestanie być dla mnie, dla Ciebie – tylko sąsiadem spod dwójki? Kilometry ogrodzeń, którymi są podzielone całe osiedla, to bardzo smutny widok. Widok który daje nikłe szanse na integrację mieszkańców osiedla – dodaje
Pan Nikodem stawia na zwykłe spotkanie, rozmowę, która byłaby przeciwwagą dla niedbałego języka konfrontacji, nienawiści, szeptania poza plecami, czy chamstwa nazywanego czasami obiektywizmem i prawdą.
„Nikodem, Paweł, Jacek, Paweł i Mariusz” serdecznie zapraszają mieszkańców wspólnot:
Jana Pawła II 21 oraz Wielkanocnej 1 na „I Piknik Sąsiedzki” , który odbędzie się
9 czerwca ( sobota) w godzinach 14.00 – 18.00 na osiedlowym podwórku, wspólnym – dla obu wspólnot.
Galeria
Wybory za pasem
Akurat. Kołtuneria Ełcka. Zawsze się mówiło ze jak się gdzieś wyjeżdża to warto zostawić klucz sąsiadowi. Wyjeżdżałam zostawiłam, tym bardziej ze znam długo sąsiada , a poza tym administruje nasz blok. Po wyjeździe dostałam emaila od jego żony z informacja jaka odpowiedzialnością obarczam ich. Itd itp. Nie jestem z Ełku. Jestem przyjezdna. Takiej kołtunerii, zawiści, nietolerancji, obłudy nagromadzonej w jednym miejscu, żadko się spotyka. Powodzenia .