Dzisiaj, 23 października, oddano do użytku fragment ul. Norwida, wiaduktu drogowego i tunelu. Małą obwodnicą ominiemy główną arterię miasta.
Oddanie ostatniego fragmentu „małej obwodnicy” umożliwi odciążenie ulicy Kilińskiego i Wojska Polskiego. Od teraz kierowcy mogą płynniej, niż do tej pory poruszać się po Ełku. Inwestycja, będąca częścią projektu Rail Baltica realizowanego przez PKP PLK oraz miasta Ełk, obejmuje odcinek od skrzyżowania ulic Kościuszki-Dąbrowskiego do połączenia z rondem zjazdowym pod torami. Całkowity koszt budowy wyniósł 42,7 mln zł, z czego 33,3 mln zł pochodziło z dofinansowania, a 9,5 mln zł to środki własne miasta.
Mała obwodnica powstawała etapami. Etap I na odcinku od skrzyżowania z ul. Emilii Plater do ul. Matejki powstał w 2020 roku. Dwa lata później zrealizowany została etap II na odcinku od ul. Matejki do ul. Cmentarnej. Etap III realizowany została przez PKP w ramach budowy Rail Baltica i jest to odcinek od ul. Cmentarnej do skrzyżowania zjazdowego w stronę ronda i tunelu pod torami. Z kolei IV etapem prac objęty został odcinek od skrzyżowania zjazdowego do skrzyżowania ulic: Dąbrowskiego i Kościuszki.
Realizacja przez miasto trzech etapów „małej obwodnicy” kosztowało łącznie prawie 43 mln zł. Dofinansowanie inwestycji przekroczyło 33 mln zł.
Fot.: UM Ełku
Jeździ się rewelacyjnie. Same plusy.
W końcu – od postulatu minęło ok. 20 lat? Ale dobrze, że jest.
A teraz prośba o „zieloną falę” na światłach od skrzyżowania z Kościuszki przez skrzyżowanie z Armii Krajowej, aż do Mickiewicza. Brak synchronizacji powoduje bardzo duże korki.