Policjanci apelują, by nie przechodzić obojętnie obok kogoś, komu może grozić wychłodzenie. Taka postawa świadka być może uratowała życie pijanego mężczyzny, który przewrócił się do rowu przy jezdni.
– Pod numer alarmowy zaniepokojony zadzwonił kierowca, który widział poruszającego się chwiejnym krokiem pieszego – mówi st. sierż. Agata Kulikowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ełku. – Mężczyzna wchodził na jezdnię, powodując zagrożenie na drodze. Kierowca był także świadkiem, jak mężczyzna przewraca się do przydrożnego rowu.
Do zdarzenia doszło przy drodze krajowej nr 65 na trasie Ełk – Straduny. We wskazanym miejscu policjanci zastali zmarzniętego mężczyznę. Z jego ust wyczuwalny był zapach alkoholu i miał on problemy z utrzymaniem równowagi.
– Powodowało to ogromne zagrożenie dla niego i dla innych uczestników ruchu drogowego – mówi oficer prasowy ełckiej KPP. – Po badaniach lekarskich policjanci przewieźli 56-latka do komendy. Sprawdzenie stanu trzeźwości wykazało, że miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Być może reakcja świadka uratowała 56-latkowi życie i zdrowie, a także zapobiegła tragedii na drodze.
Policjanci apelują: Reagujmy na osoby, których życie jest zagrożone.
– Jest coraz zimniej, więc jeśli zauważymy człowieka leżącego na chodniku czy śpiącego na ławce, nie pozostawajmy obojętni na los takiej osoby – mówi st. sierż. Kulikowska. – Alarmujmy o takich przypadkach. Pamiętajmy, że dzięki szybkiemu sygnałowi przekazanemu właściwym służbom można zapobiec nieszczęściu i uratować czyjeś zdrowie, a nawet życie.
tt