Jako pierwsi na miejsce zdarzenia dotarli policjanci z patrolu: sierż. Bartosz Karpienko i post. Weronika Demczuk. Gdy dowiedzieli się, że w mieszkaniu, z którego wydobywa się dym, może przebywać kobieta potrzebująca pomocy, wyważyli drzwi od balkonu i weszli do środka. Odnaleźli ją i wynieśli na zewnątrz.
Policjanci pełniący służbę patrolową, zostali powiadomieni o pożarze w mieszkaniu na parterze w bloku w Ełku. To sierż. Bartosz Karpienko i post. Weronika Demczuk i to właśnie oni jako pierwsi dotarli zgłoszenia na miejsce zgłoszenia. Drzwi palącego się mieszkania, z którego wydobywał się dym, były zamknięte. Policjanci dostali informację, że w lokalu mieszka niepełnosprawna kobieta. Podejrzewając, że potrzebuje natychmiastowej pomocy, wyważyli zamek kraty wejściowej na balkon i otworzyli uchylone drzwi.
W mieszkaniu zastali silne zadymienie, a gęsty dym utrudniał znalezienie właścicielki. Na szczęście policjantom szybko udało się dostrzec leżącą na ziemi kobietę, którą przykrywała paląca się kołdra elektryczna. Policjanci usunęli palący się materiał i przez balkon wynieśli kobietę na zewnątrz. Była ona oszołomiona i logiczny kontakt z nią był utrudniony. Poszkodowana została przekazana pod opiekę ratownikom medycznym, a strażacy dogasili pożar.