Dobra wiadomość dla właścicieli czworonogów. Na wrześniowej sesji ełccy radni zadecydowali o zniesieniu opłat za posiadanie psa. Obowiązek ten przestanie istnieć wraz z początkiem przyszłego roku.
Opieka weterynaryjna, karma, akcesoria do pielęgnacji pupila i zabawki zapewniające mu rozrywkę – z takimi wydatkami muszą liczyć się właściciele czworonogów. Rok 2017 jest ostatnim, w którym dodatkowo obciążeni są oni opłatą za posiadanie psa. Obecnie jest to koszt 65 zł rocznie od jednego zwierzęcia. Za posiadanie psa rasy uznanej ustawowo za agresywną, opłata w tym roku wynosi 115 zł. Obie przestaną obowiązywać wraz z pierwszym dniem nowego roku. Taką decyzję ełccy radni podjęli niemal jednogłośnie. Przeciwko zagłosował jedynie Piotr Karpienia.
– Jestem zwolennikiem uszczelnienia systemu pobierania opłat za posiadanie psa tak, by wnosili ją wszyscy właściciele czworonogów – mówi radny Karpienia. – Sytuację mamy dzisiaj niestety taką, że płacą tylko uczciwi, a miasto nie ma możliwości zweryfikowania tego. Coś trzeba było z tym zrobić. Propozycja zniesienia opłaty z jednej strony jest dobra, bo zwalnia z obowiązku uiszczania opłaty osoby, które to robiły i jest sprawiedliwie. Z drugiej strony rezygnuje z wpływu do budżetu miasta. Mówi się, że jest to wpływ niewielki, symboliczny, ale jednak pokrywał chociaż w części koszty związane ze sprzątaniem miasta i zakupem psich pakietów. Dlatego nie jestem zwolennikiem zniesienia opłaty.
Opłata za posiadanie psa wprowadzona została w Prusach w 1810 roku. Wówczas była ona podatkiem od luksusu. Podatkiem, ale już za posiadanie psa, nazywana była w Ełku do 2008 roku.
– W Ełku mieliśmy zarejestrowanych 1400 psów – mówi Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku. – Część właścicieli była zwolniona z opłaty za posiadanie czworonoga. Do budżetu wpływało kilkadziesiąt tysięcy złotych. Biorąc pod uwagę koszt wydrukowania deklaracji, wniosków, ich wysłania oraz fakt, że zarejestrowanych mieliśmy zaledwie ok. 25 procent psów, że opłata jest powszechnie krytykowana i nie ma uzasadnienia fiskalnego ani społecznego, zaproponowałem jej zniesienie. Brany pod uwagę był również fakt, że większość właścicieli psów swoich pupili adoptowała ze schroniska. Tym samym odbierali czworonogi, za które wcześniej miasto ponosiło comiesięczne koszty związane z utrzymaniem zwierząt w schronisku.
em