Ulubione wzgórze dzieciństwa z w czasach, gdy budowy nie były jeszcze ogrodzone, dywan z opon, tunel nad brzegiem jeziora, kładka, nie lada wyzwanie – pajęczyna, bo nikt nie mówił, że będzie łatwo, czy pionowe ściany – to jedne z wielu przeszkód, które czekały dziś na najmłodszych śmiałków.
Dzieci oprócz jednokilometrowej trasy miały do pokonania ok. 10 różnorodnych przeszkód.
Nie zabrakło odważnych, zdeterminowanych, małych ełczan, którzy na linii startu stawili się dziś w bardzo licznym gronie. Z głośnym dopingiem rodziców wszyscy szczęśliwie dotarli do mety.
Wielkie brawa!
Fot. M.D
M.D
Galeria