Zarzut sprzedaży materiałów pirotechnicznych usłyszy sprzedawca z Białegostoku, który sprzedał ponad 50 petard 11 i 12-latkom. Dzieci strzelały nimi chodząc po miejscowości, co zaniepokoiło mieszkańców. Sprzedawcy grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo do 2 lat pozbawienia wolności.
– Oficer dyżury ełckiej policji został poinformowany, że podczas festynu na wsi pod Ełkiem dzieci strzelają z petard – mówi st. post. Agata Kulikowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ełku. – Policjanci na miejscu zauważyli grupkę młodych osób, które bawiły się petardami wrzucając je do rzeki. Były to osoby w wieku 11 i 12 lat. Policjanci wezwali rodziców dzieci i zaczęli wyjaśniać okoliczności tego zdarzenia. Okazało się, że dzieci same kupiły petardy na przykościelnym straganie. Policjanci ustalili, że mężczyzna pracujący na stoisku sprzedał im ponad 50 sztuk petard różnej wielkości i różnego rodzaju.
Właściciel stoiska handlowego odpowie za sprzedaż materiałów pirotechnicznych osobom małoletnim. Zgodnie z ustawą grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat.
tt