80-letnia kobieta padła ofiarą oszustów, którzy wczoraj zadzwonili do niej na telefon stacjonarny. Kobieta straciła 44 000 złotych chcąc pomóc córce, która rzekomo spowodowała śmiertelny wypadek i potrzebowała pilnie pieniędzy. Pamiętajmy! Ani policja, ani prokuratura nie działa w ten sposób i nie dzwoni w celu otrzymania pieniędzy.
– Oszuści wykorzystają najróżniejsze metody i sposoby żeby zdobyć pieniądze – mówi nadkom. Agata Jonik z Komendy Powiatowej Policji w Ełku. – Telefoniczna odmiana oszustw przybiera różne formy. Oszuści dzwonią między innymi z informacją, że ktoś bliski spowodował śmiertelny wypadek i trzeba zapłacić rodzinie zmarłej osoby odszkodowanie.
Taki właśnie telefon odebrała wczoraj 80-letnia mieszkanka Ełku. Do seniorki na numer stacjonarny zadzwoniła kobieta, która podała się za policjantkę. Powiedziała, że jej córka spowodowała wypadek, w którym zginęła kobiety w ciąży. Wmówiła seniorce, że potrzebne jest 100 000 zł na wypłatę odszkodowania rodzinie zmarłej.
– Co charakterystyczne przy tego typu oszustwach, dzwoniąca nie kazała kobiecie rozłączać telefonicznego połączenia do czasu, aż przyjdzie do jej mieszkania – mówi nadkom. Agata Jonik. – Wszystko po to, by pokrzywdzona nie mogła telefonicznie skontaktować się z bliskimi lub policją.
Po kilkunastu minutach kobieta podająca się za policjantkę przyszła do jej mieszkania i odebrała od seniorki pieniądze, które ta posiadała w mieszkaniu – 44 tys. zł. Dopiero po wyjściu z domu oszustki, kobieta zadzwoniła do syna i wówczas zorientowała się, że padła ofiarą oszustów.
Pamiętajmy, że policjanci nigdy nie proszą o przekazanie im pieniędzy. W sytuacji, gdy dzwoni do nas osoba i próbuje wyłudzić pieniądze, należy przerwać połączenie i zawiadomić policję.
– Prosimy, jeśli mają Państwo w rodzinie starsze i samotnie mieszkające osoby, rozmawiajcie z nimi na temat bezpieczeństwa – mówi nadkom. Jonik. – Ostrzegajcie, że nigdy nie powinny wpuszczać do domu obcych i nigdy nie powinny przekazywać pieniędzy osobom nieznanym.