O tym, jak łatwo jest stracić prawo jazdy, przekonało się trzech kierowców zatrzymanych przez drogówkę na drogach powiatu ełckiego. Policjanci przypominają: Według obowiązujących przepisów kierowca, który przekroczy prędkość w terenie zabudowanym o co najmniej 50 kilometrów na godzinę, straci prawo jazdy na okres trzech miesięcy.
– Policjanci ełckiej drogówki zatrzymali BMW, które jechało przez miejscowość Liski z prędkością 97 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym, gdzie obowiązuje prędkość 40 kilometrów na godzinę – mówi st. post. Agata Kulikowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ełku. – Kierujący nim 22-latek przekroczył prędkość, za co policjanci zatrzymali mu prawo jazdy na trzy miesiące oraz ukarali mandatem karnym. Na konto młodego kierowcy wpłynie także 10 punktów karnych.
W tej samej miejscowości o 54 kilometry na godzinę za szybko poruszał się 37-letni mieszkaniec gminy Kruklanki. Za popełnienie tego wykroczenia kierowca chryslera również stracił prawo jazdy.
– Niechlubnym rekordzistą okazał się 41-letni mieszkaniec Ełku, który w miejscowości Golubka przekroczył dozwoloną prędkość o 68 kilometrów na godzinę – dodaje oficer prasowy ełckiej KPP. – Kierowca toyoty został ukarany mandatem w wysokości 500 zł. Jemu także policjanci zatrzymali prawo jazdy na najbliższe trzy miesiące. Dla większości kierowców utrata prawa jazdy jest bardzo dotkliwa i często uniemożliwia im wykonywanie pracy. Dlatego przypominamy, że zgodnie z obowiązującymi przepisami za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o co najmniej 50 kilometrów na godzinę, zatrzymanie prawa jazdy jest obligatoryjne i odbywa się natychmiast podczas kontroli.
W przypadku, gdy pomimo utraty prawa jazdy, ukarany w ten sposób kierowca nadal będzie prowadził auto, okres oczekiwania na zwrot dokumentu wydłuży się nawet o 6 miesięcy.
– Jeśli to nadal nie zniechęci kierowcy, ryzykuje on utratą uprawnień i ponownym przystąpieniem do egzaminu na prawo jazdy – przestrzega st. post. Agata Kulikowska.
tt
Fot.: KPP Ełk