Zmarł chłopczyk, który w ubiegłym tygodniu trafił do ełckiego szpitala. Dwumiesięczne dziecko miało obrażenia wewnętrzne, złamana kość udową i odrapania. Stan malca był na tyle poważny, że przetransportowano go do Białegostoku.
Białostockim lekarzom nie udało się uratować dziecka. Chłopczyk zmarł we wtorek (28 listopada) rano. W najbliższym czasie przeprowadzona zostanie sekcja zwłok. Zarzut pobicia i znęcania się nad dzieckiem usłyszał ojciec chłopca. O tym, czy zostaną one zmienione i jak będą wyglądały dalsze czynności prokuratury, zadecydują wyniki sekcji zwłok malca.
tt
takiego ojca to dac dozywocie todrugi ojciec sie zastanowi ze niemozna znecac sie nad gzieckiem
Lepiej z takich brać organy krew dożywocie to ciężar dla nas podatników a tak może jakiś organ bądź nawet krew się przyda.
Bestia tak samo z nim postąpić niech zdycha w bólach i męczarni